W sobotę jadę zawsze z Tatą “na konika”. Tatuś zabiera mnie samochodem do stajni, gdzie czeka na mnie Max albo Saper – to dwa nasze ulubione koniki. Uczę się na nich jeździć, trzymać prosto postawę, utrzymywać równowagę. Tutaj na zdjęciu jadę na Maxie.
Maxio jest naprawdę bardzo cierpliwy dla mnie. Idzie spokojnie i się nie denerwuje. Razem ze mną idzie zawsze ze mną Pani, która się nami opiekuje i prowadzi Max.